„Jeśli się boisz już jesteś niewolnikiem” jak brzmiał swego czasu spot wyborczy jednego z kandydatów na prezydenta. Musisz zadbać o swoją godność – jeśli sam siebie nie uszanujesz, nie uszanują Cię również inni.
Po obejrzeniu relacji TVN-u z protestu w Londynie jestem wstrząśnięta. Jestem wstrząśnięta tym, w jaki sposób przedstawili Polaków na wyspach brytyjskich. Zrobili z nas osoby, które do Anglii przyjeżdżają nie po godniejsze życie, nie po pracę tylko po benefity. Uchwycili się tylko jednego słowa "benefit", o które wcale w proteście nie chodziło. Zastanawia mnie tylko fakt dlaczego ciężko zrozumieć, że Polacy chcą mieć równe prawa, ponieważ płacą podatki i są takimi samymi ludźmi jak inni mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Naprawdę jestem w szoku, bo nie potrafię sobie wyobrazić jak czują się teraz Ci, którzy pracują po 15h, płacą podatki tylko po to, aby zapewnić rodzinie dobre życie. Skoro podatki płacą to świadczenia socjalne również im się należą i nie ma w tym nic złego. Dla sprostania nieprzyjemnych słów redaktorów postanowiłam pokazać prawdziwe chęci i wolę walki ludzi, którzy postanowili w proteście udział wziąć. Chcę Wam przekazać do wglądu wywiad z Jackiem Królem, w którym jest ogromna chęć walki o prawa, które należą się każdemu. Informuję iż to mój pierwszy przeprowadzany wywiad także proszę to wziąć pod uwagę. -Dzień Dobry! Cieszę się ogromnie, że zgodziłeś się na wywiad. Tym bardziej, że jeśli chodzi o ich przeprowadzanie dopiero zaczynam... Chciałabym abyś powiedział mi coś o sobie. Skąd jesteś, czym się zajmujesz i jakie masz zainteresowania.? - Witam, pochodzę z samego południa Polski, z Zakopanego. Do UK przyjechałem w Listopadzie 2005 roku. Niemal od razu znalazłem dorywcze zatrudnienie w handlu, a po krótkim czasie stałą posadę w branży 'piśmienniczej', w której pracuję do dziś. Obecnie jestem managerem na stoisku firm Parker i Waterman, w jednym ze sławnych londyńskich domów handlowych. Jacek, postanowił wziąć udział w proteście Polaków na ulicach Londynu? Co Cię do tego nakłoniło? - Pragmatyzm, oraz nutka urażonych uczuć patriotycznych. Nie rozumiem, dlaczego mielibysmy być gorzej traktowani od innych nacji zamieszkujących Wyspy Brytyjskie, a już zupełnie nie godzę się na obwinianie nas, Polaków, za 'cudze grzechy'. Co miał na celu protest Polaków w Londynie? Czy byłeś nastawiony optymistycznie na udział w nim, czy raczej obawiałeś się, że Twoja siła walki może być skrytykowana? -Nasz protest miał na celu podkreślenie faktu, że polska obecność w UK jest zgoła innej natury, niż ta, jaką odmalowują niekiedy brytyjskie media czy politycy. Szczególnie ostatnio, w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, daje się odczuć atmosferę nagonki na Polaków, zapewne w ramach przedwyborczej walki o głosy. Mielibyśmy rzekomo wyzyskiwać system socjalny Wielkiej Brytanii. To naturalnie bzdura. Drugi, nie mniej istotny powód naszej demonstracji, to okazanie solidarności z naszym rodakiem, zaatakowanym niedawno przez grupę chuliganów, jedynie dlatego, iż na jego kasku od motoru widniała flaga Polski. Tego typu rasistowski incydent nie ma racji bytu w państwie prawa, takim jak Wielka Brytania. Co do krytyki mojej postawy, nie obawiałem się jej, gdyż byłaby bezzasadna. Skąd w Tobie ta siła walki? Skąd pomysł, aby walczyć o to co nam się należy? Jak wspomniałem wcześniej, to zwyczajny pragmatyzm – dlaczego mam pozwalać, by było mi gorzej, skoro może mi być lepiej? Czy Polacy mogą stracić na tym, że ich pozycja w UK, jako grupy etnicznej i zawodowej, się poprawi? Dochodzi do tego przywiązanie do symboli narodowych i solidarność z rodakami, oraz najzwyczajniejszy sprzeciw wobec ludzkiej bezmyślności i możemy pozwolić, by zrobiono z nas marionetki w grze politycznej czy kozły ofiarne, na które wygodnie można zrzucić winę, bo przecież nie mają nic do powiedzenia... Czy myślisz, że demonstracja coś dała? Czujesz,że zrobiłeś dobrze? Tak, czuję, że postapiłem właściwie. Niemniej, nie uważam, że jedna demonstracja od razu wszystko zmieni. To będzie długotrwały proces, i konieczne będą kolejne akcje. Ludzka mentalność jest oporna na zmiany, a raz wyrobiony światopogląd ciężko obalić. Myślę – mam nadzieję – że to początek procesu, i tylko od nas, Polaków w UK, należy pokierowanie owym procesem ku obopólnej korzyści, naszej i gospodarzy. Jak pewnie wiesz, bo również należysz do grupy Polish Friends na portalu facebook są ludzie, którzy nie popierali tego protestu. Krytykowali i twierdzili, że to nic nie da. Uważasz, że po prostu brak odwagi w tych ludział wzbudził takie anty zachowania? Niekoniecznie brak odwagi, raczej krótkowzroczność, być może dawka życiowego pesymizmu. Uważam, że ci ludzie mylą się. Jedna manifa wiosny nie uczyni, niemniej ów przysłowiowy pierwszy krok został własnie zrobiony. Warto pamiętać, że nic, o co naprawdę warto walczyć, nie przychodzi łatwo. Komu w końcu powinno zależeć na wizerunku Polaka, jako kompetentnego, wykfalifikowanego pracownika, gotowego na wyzwania Brytyjskiego rynku pracy niekiedy lepiej, niż sami Brytyjczycy? A kto najbardziej straci, jeżeli ów wizerunek będzie zgoła odmienny? Czy na koniec chciałbyś coś powiedzieć do tych, którzy boją się bądź nie chcą walczyć o prawa nie tylko swoje, ale w przyszłości swoich dzieci, swoich rodzin? Czy masz jakieś życiowe motto, które pcha Cię do przodu? Moja mama mawia: 'Nie rób nic – nie będzie nic'. To świetnie pasuje do obecnej sytuacji, i niestety podsumowuje postawę niektórych osób z grupy Polish Friends (i nie tylko). A tymczasem trzeba sobie postawić jedno zasadnicze pytanie: Czy warto walczyć o godność Polaka i Polski na obczyźnie? Każdy, kto odpowie na to pytanie twierdząco, powinien był się stawić na manifestacji, o ile tylko miał taką możliwość. Musimy zacząć mocniej zaznaczać swoją obecność - w pozytywny sposób – w UK. Zrzeszać się. A przede wszystkim brać udział w życiu politycznym kraju, głosować. Myślę,że teraz każdy z nas powinien zastanowić się zanim zacznie krytykować. Bo przecież Ci ludzie walczą także o nas. Ja z całego serca im za to dziękuje !
Nie chcę już być ideałem, nie chcę być “człowiekiem sukcesu”, chcę być. Wiem już co źle zrobiłem, wiem że małymi kroczkami trzeba, powolutku, bez spiny która cały czas wcześniej na siebie narzucałem i która utrzymywała deprechę. Książka mega, teraz małymi kroczkami na głos czytam bloga 😉 codziennie 1temacik to
Papież Franciszek, Władimir Putin. Foto: PAP/EPA REKLAMA Papież Franciszek powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Deklarację tę złożył w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”, opublikowanym we wtorek. Przyznał, że wciąż czeka na odpowiedź Putina i obawia się, że nie chce on teraz tego spotkania. Cały wywiad to dowód na to, że ten człowiek nic nie rozumie, co się na świecie dzieje. Putin jest najważniejszy W rozmowie z włoską gazetą papież poinformował, że po 20 dniach wojny na Ukrainie poprosił sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolina o przekazanie Putinowi wiadomości, iż jest gotów pojechać do Moskwy. „Oczywiście konieczne było to, by przywódca Kremla +otworzył jakieś okno+. Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi i wciąż nalegamy, choć obawiam się, że Putin nie może i nie chce tego spotkania w tym momencie” – stwierdził Franciszek. REKLAMA Następnie dodał: „Jak można nie zatrzymywać takiej brutalności?”. „Do Kijowa na razie nie jadę” – wyjaśnił papież. Przypomniał, że wysłał na Ukrainę dwóch kardynałów: Michaela Czerny’ego i Konrada Krajewskiego. „Ale ja czuję, że nie powinienem jechać. Najpierw muszę pojechać do Moskwy, muszę spotkać się z Putinem. Ale ja też jestem księdzem, co mogę zrobić? Robię to, co mogę. Gdyby Putin otworzył drzwi…” – zaznaczył. Czyli papież chce rozmawiać z Putinem, który ma go w nosie, ale do Kijowa, gdzie go zapraszają i oczekują nie chce pojechać, bo „czuje, że nie powinien.” Dlaczego tak czuje? Można się domyśleć, że właśnie ze względu na Putina. Jak to mówią „jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem.” Rozmowa z Cyrylem Przywołując swoją marcową rozmowę wideo z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem Franciszek stwierdził: „Przez pierwszych 20 minut z kartką w ręku przeczytał mi wszystkie usprawiedliwienia wojny. Słuchałem go i powiedziałem mu: +ja z tego nic nie rozumiem+”. „Patriarcha nie może stać się ministrantem Putina” – dodał. Papież potwierdził, że zaplanowane byłego jego spotkanie z Cyrylem 14 czerwca w Jerozolimie. „Ale teraz także on zgadza się, by się wstrzymać” – przyznał. Rozmowa z Orbanem Ujawnił też, co usłyszał od premiera Węgier Viktora Orbana podczas audiencji 21 kwietnia: „Kiedy go spotkałem, powiedział mi, że Rosjanie mają plan, iż 9 maja wszystko się skończy. Mam nadzieję, że tak będzie; zrozumiałoby się w ten sposób eskalację w tych dniach”. „Bo teraz to już nie tylko jest Donbas, jest Krym, Odessa, ale i odcięcie Ukrainy od portu nad Morzem Czarnym; wszystko. Ja jestem pesymistą, ale musimy zrobić, co możliwe, by wojna zatrzymała się” – zaznaczył papież. Czyli papież ma nadzieję, że wojna skończy się 9 maja chociaż jest przynajmniej częściowo świadomy, że to oznacza wielką eskalację działań w najbliższych dniach i śmierć kolejnych tysięcy. Szczekanie NATO Według Franciszka jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Putina mogło być „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”. „To złość; nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona” – dodał. Te słowa papieża to najwyraźniej próba usprawiedliwienia napastnika. Zła broń, a nie ludzie Wyznał, że nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy słuszne jest dostarczanie broni Ukraińcom. „Nie umiem odpowiedzieć, jestem za daleko – powiedział. – Jasną rzeczą jest to, że na tej ziemi wypróbowywana jest broń. Rosjanie wiedzą teraz, że czołgi na niewiele się zdają i myślą o innych rodzajach broni. Wojny prowadzi się po to, by wypróbować broń, jaką wyprodukowaliśmy”. „Tak było podczas hiszpańskiej wojny domowej, przed drugim konfliktem światowym. Handel bronią to skandal; niewielu go zwalcza” – zauważył. Przywołał opisywany przez prasę przypadek z Włoch: „Dwa albo trzy lata temu do Genui przypłynął statek z transportem broni, który miał zostać przeniesiony na wielki transportowiec, płynący do Jemenu. Pracownicy portu nie chcieli tego zrobić. Powiedzieli: myślimy o dzieciach z Jemenu”. „To mała rzecz, ale piękny gest. Powinno być wiele innych takich” – uważa Franciszek. Można odnieść wrażenie, że papież uważa, że to broń jest zła, że to broń zabija a nie ci, którzy jej używają. To typowe lewackie myślenie. Nawet słowem nie wspomniał, że napadnięty ma święte prawo do obrony, przy użyciu wszystkich możliwych środków, bo borni życia swojego, swojej rodziny czy swoich rodaków. Podsumowując słowa papieża: trzeba rozmawiać z Putinem, bo został zdenerwowany przez NATO; broń dla Ukrainy to wątpliwa sprawa; do napadniętych nie pojadę, ale chętnie udam się z wizytą do napastnika a w ogóle najlepiej to niech Putin szybko wygra na „Dzień Pabiedy” 9 maja. Papież Franciszek zawiesza działalność. Problemy zdrowotne nasilają się PAP REKLAMA
Nie ogarniam ludzi, którzy otwarcie piszą że boją się zamachów na #sdm (co jest mało prawdopodobne) a i tak tam jadą XD #bekazkatoli #neuropa
STRONA GŁÓWNAARTYKUŁYCOTYGODNIOWY CYTATO NASNAPISZ SWÓJ ARTYKUŁWSPARCIEWAŻNE LINKIOGŁOSZENIAKONTAKT STRONA GŁÓWNAARTYKUŁYNie można zgadzać się na nowe obostrzenia, dalsze lockdowny! Jest to NWO pod pozorem rzekomej ochrony zdrowia! Stanowisko mass mediów zupełnie odbiega od rzeczywistości! To wielka ściema transformująca społeczeństwo wedle NWO! Planuje się kolejne lockdowny, aby wykończyć wszystkich przedsiębiorców, aby ludzie nie mogli samemu, dzięki swojej pracy żyć i byli w pełni zależni od państwa, wielkich korporacji! Celem jest dochód podstawowy, aby w pełni zniewolić ludzi - będzie on jedynym źródłem przeżycia - ludzie nie będą pracować, a zwykłe firmy (niekorporacje) będą zniszczone! Może być tak, że dochód podstawowy będzie przyznawany tylko "zaszczepionym" i ludziom, którzy będą podlegli następnym obostrzeniom, dalszemu bezprawiu! W Australii rodzice, których dzieci nie są zaszczepione tracą swoje benefity (dodatkowe świadczenia, np. coś w stylu 500+)! Lockdowny mają na celu zniszczyć samowystarczalność ludzi i w pełni uzależnić ich od potężnych korporacji! Jest to całkowite niszczenie ekonomii świata! Gates finansuje wielu naukowców i uniwersytety, którzy mają rozwijać, promować jego projekty i do nich przekonywać! Jeśli ludzie zgodzą się na lockdowny, to zostaną w pełni zniewoleni! Nie możemy się zgodzić na niewolę! Nie możemy podporządkować się obostrzeniom! Straszenie ludzi koroną to dezinformacja, bicie piany, czynnik umożliwiający realizację agend NWO! Jeśli się boisz, to już jesteś niewolnikiem, na przegranej pozycji! Nie możesz się bać! Nie można zgadzać się na nowe obostrzenia, dalsze lockdowny! Jest to NWO pod pozorem rzekomej ochrony zdrowia! Stanowisko mass mediów zupełnie odbiega od rzeczywistości! To wielka ściema transformująca społeczeństwo wedle NWO! Planuje się kolejne lockdowny, aby wykończyć wszystkich przedsiębiorców, aby ludzie nie mogli samemu, dzięki swojej pracy żyć i byli w pełni zależni od państwa, wielkich korporacji! Celem jest dochód podstawowy, aby w pełni zniewolić ludzi - będzie on jedynym źródłem przeżycia - ludzie nie będą pracować, a zwykłe firmy (niekorporacje) będą zniszczone! Może być tak, że dochód podstawowy będzie przyznawany tylko "zaszczepionym" i ludziom, którzy będą podlegli następnym obostrzeniom, dalszemu bezprawiu! W Australii rodzice, których dzieci nie są zaszczepione tracą swoje benefity (dodatkowe świadczenia, np. coś w stylu 500+)! Lockdowny mają na celu zniszczyć samowystarczalność ludzi i w pełni uzależnić ich od potężnych korporacji! Jest to całkowite niszczenie ekonomii świata! Gates finansuje wielu naukowców i uniwersytety, którzy mają rozwijać, promować jego projekty i do nich przekonywać! Jeśli ludzie zgodzą się na lockdowny, to zostaną w pełni zniewoleni! Nie możemy się zgodzić na niewolę! Nie możemy podporządkować się obostrzeniom! Straszenie ludzi koroną to dezinformacja, bicie piany, czynnik umożliwiający realizację agend NWO! Jeśli się boisz, to już jesteś niewolnikiem, na przegranej pozycji! Nie możesz się bać!
Nie podążasz za innymi, ale sam rozwiązujesz problemy. I zawsze udaje Ci się znaleźć własne rozwiązanie. Podatność zmusza cię do poprawy. Wiesz, że nie jesteś doskonały, ale nie boisz się popełniać błędów i uczyć się na błędach. Bo jeśli nie działasz, nie żyjesz, po prostu istniejesz.
Jakim jesteś lewakiem Autor Wiadomość Janek Dołączył: 26 Kwi 2005 Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 Jakim jesteś lewakiem No to proszę się ujawniać Ja jestem wegefaszystą _________________Jestem gorszego sortu... mefistofeles Dołączył: 25 Cze 2004Skąd: Inowrocław Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 eutaczerwonoarmista _________________Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem! Grzegorz Braun luna19 Dołączył: 11 Mar 2013Skąd: Lubelskie Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 pedosocjalista _________________ǝןz oןʎq ǝıu ıɯ ʎq ıɯɐbou ʎɹọb op oןǝuɐʇs ǝıɔʎz lukka Dołączył: 02 Paź 2012 Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 eutaesbek na usprawiedliwienie dodam że marzyłem o życiu w komunie chociażby paryskiej ale nigdy moim celem nie była legitymacja PZPR _________________Spadają deski Ze smreków strzelistych Robiąc bałwana Z zielonego turysty Angie84 Dołączył: 07 Mar 2012Skąd: Sosnowiec Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 Wegeaborcjonista _________________Wyruszyć tam, gdzie sięga wzrok, by dojść hen za horyzont. Trzeba tylko zrobić krok, by zacząć iść tym szlakiem... Janek Dołączył: 26 Kwi 2005 Wysłany: Śro 22 Maj, 2013 To teraz zlustrujemy prawaków kapitalisto- monarchista - wyjątkowo mi leży. _________________Jestem gorszego sortu... luna19 Dołączył: 11 Mar 2013Skąd: Lubelskie Wysłany: Czw 23 Maj, 2013 grzebytoaustriak - a co to takiego _________________ǝןz oןʎq ǝıu ıɯ ʎq ıɯɐbou ʎɹọb op oןǝuɐʇs ǝıɔʎz mefistofeles Dołączył: 25 Cze 2004Skąd: Inowrocław Wysłany: Czw 23 Maj, 2013 wolnościowo-faszysta Super! _________________Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem! Grzegorz Braun andy67 Dołączył: 20 Maj 2006Skąd: Gdańsk Wysłany: Czw 23 Maj, 2013 PornoRelatywista albo NarodowyKaczysta - cokolwiek to jest _________________Każdemu jego Everest... Angie84 Dołączył: 07 Mar 2012Skąd: Sosnowiec Wysłany: Czw 23 Maj, 2013 co do prawaka to wyszło Kapitalisto-dystrybucjonista _________________Wyruszyć tam, gdzie sięga wzrok, by dojść hen za horyzont. Trzeba tylko zrobić krok, by zacząć iść tym szlakiem... caatoosee Dołączył: 29 Sty 2006 Wysłany: Czw 30 Maj, 2013 pornonazista i narodowy antykorwinista _________________"Zdobadz wszystko nie robiac nic" Wyświetl posty z ostatnich: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Jeśli nie boisz się robienia tych pięciu rzeczy, to znak, że jesteś starą duszą. Według duchowych przewodników stara dusza to taka, która jest już u kresu wędrówki i wielokrotnie wracała na Ziemię. Ludzie ze starą duszą zachowują się inaczej niż inni. Może ty też do nich należysz?
jeśli głupi ma szczęście, to ja mądry nie jestem Autor Wiadomość Bogusław Pawłowski Dołączył: 27 Lut 2004Skąd: Toruń Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 jeśli głupi ma szczęście, to ja mądry nie jestem Zakochani w Tatrach Dołączył: 22 Paź 2007Skąd: Zawiercie Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 !!!!! cudo !!! Pozdrawiam. Ala . _________________Zakochani w Tatrach Marcin_ Dołączył: 27 Cze 2006Skąd: Jaworzno /okolice Wrocławia Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 Trzecie od początku i drugie od końca szczególnie mi się podobają. Napewno wspomnienia z wyprawy są takie jak i zdjęcia... piękne. _________________Galeria zdjęć ,Panoramy 360 ( Wirtualne wycieczki panoramiczne( uszba Dołączył: 08 Maj 2005Skąd: Niemcy Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 Piękne te nasze Tatry, prawie tak samo jak Alpy manfred Wiek: 50 Dołączył: 22 Sie 2007Skąd: nie wiem Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 Piekny warsztat 1 i 2 mi najbliższe. _________________Facebuk mefistofeles Dołączył: 25 Cze 2004Skąd: Inowrocław Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 gdybym nie znał Bogusia to bym dał głowę, że w drugim od końca tło było doklejone z innego... Piękne. Jak zwykle. _________________Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem! Grzegorz Braun niklos Dołączył: 03 Sie 2006Skąd: Warszawa Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 Trzecia fota wprost bajeczna!! Pierwsza świetna, a w drugiej szkoda, że grań nie tworzy jednej linii Oj, długo można się gapić w takie zdjęcia... pozdrawiam Bogusław Pawłowski Dołączył: 27 Lut 2004Skąd: Toruń Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 temat czerwonego nieba... wieczorem od wschodu, - był tylko filtr polaryzacyjny, bardziej dlatego, że nie było czasu ściągnąć rękawic i go odkręcić, ...cóż, niedowiarków zapraszam na wizję plików RAW... mefistofeles Dołączył: 25 Cze 2004Skąd: Inowrocław Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 ja mam tylko pytanie techniczne - jak robię w górach zdjęcia wcześnie rano to mam koszmarne kontrasty - używasz filtru połówkowego, czy jest na to jakiś inny 'myk'? _________________Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem! Grzegorz Braun mikus Dołączył: 28 Maj 2006Skąd: Kraków Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 Hmm, co jest na 1. i 2. zdjeciu? Z moja topografia nie jest najlepiej, a wyglada dość zachęcająco... Bogusław Pawłowski Dołączył: 27 Lut 2004Skąd: Toruń Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 jeśli chodzi o zdjęcia TU WYŚWIETLONE - Goryczkowe Czuby mikus Dołączył: 28 Maj 2006Skąd: Kraków Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 Kiedy one byly tak slicznie zasypane? Bogusław Pawłowski Dołączył: 27 Lut 2004Skąd: Toruń Wysłany: Pią 15 Lut, 2008 sobota 9 lutego, 9-10 rano mario_Scott Dołączył: 29 Wrz 2007Skąd: Kraków Wysłany: Nie 17 Lut, 2008 Goryczkowe super. Nie poznałem do czasu jak nie obejżałem następnych zdjęć. Robione z wyciągu na kasprowy? Dżem Dołączył: 04 Lut 2008 Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 Niesamowite... ruda Dołączył: 23 Lis 2005Skąd: Kielce/Wawa Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 kolorystyka zniewala... _________________ Bogusław Pawłowski Dołączył: 27 Lut 2004Skąd: Toruń Wysłany: Pią 29 Lut, 2008 Łukasz M Dołączył: 23 Lut 2008Skąd: Wielkopolska Wysłany: Pią 29 Lut, 2008 piękne te Twoje zdjątka Tomek K Dołączył: 08 Mar 2005Skąd: Rzeszów Wysłany: Sob 01 Mar, 2008 Jestem pod wrażeniem!!! Zdjęcia super i cała prezentacja również! Dla mnie zrobienie czegoś takiego to była droga przez męki a od wczoraj gdy ściągnąłem Photodexa, którym się posłużyłeś wszystko stało się proste. Ten program ma niesamowite możliwości i radzi sobie ze zdjęciami niezależnie od ich formatu. Teraz ogladanie zdjęć z podkladem muzycznym będzie niezapomnianym przeżyciem. Na razie wersja trialowa ale nawet z tym pasekiem jest o niebo lepiej w porównianiu ze zwykłym pstrykaniem w przeglądarce. Dzięki i pozdrawiam Darycjusz Dołączył: 19 Wrz 2006Skąd: Katowice Wysłany: Sob 01 Mar, 2008 Zatkało mnie , nie wiem co powiedzieć. Wszystkie widoczki jak z bajki Wyświetl posty z ostatnich: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Jeżeli myślisz, że okres niewolnictwa jest za nami, to nawet nie wiesz jak się mylisz Czytelniku. Kiedyś niewolnicy pracowali w polu, kamieniołomach i usługiwali elicie. Dziś jest prawie tak samo… Z tą różnicą, że cieszymy się z kuli u nogi i nałożonych nam kajdan. Niewolnicy korporacji
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, Maryi; Lb 6,22-27; Ps 67, Ga 4,4-7; Hbr 1,1-2; Łk 2,16-21; Winnica 1 stycznia 2017 roku. Jezus zapytał kiedyś swoich uczniów za kogo Go uważają. Za kogo uważają Go ludzie i za kogo uważają Go oni sami. Odpowiedź na pytania “Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?” Ma znaczenie fundamentalne i dlatego chcę je zadać teraz – na początku Nowego Roku. Zatem pytam: “Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?” Chcę jednocześnie prosić, by odpowiedź nie sięgała do katechizmu, do teologii, do twierdzeń typu: “Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, wcielony Syn Boży, Mesjasz, Odkupiciel, Zbawiciel.” Ważne jest to, by mieć tu właściwe odpowiedzi i wszystko dobrze poukładane, ale mi chodzi, by odpowiedź była bardziej “po sercu”. “Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?” Jest bliski czy daleki? Znany czy nieznany? Budzący strach czy zaufanie? Przyjazny czy wrogi? Ważny czy obojętny? Co czujesz, gdy o Nim myślisz? Jakie uczucia się rodzą w tobie? Odpowiedz na te pytania dają prawdziwszą odpowiedź na pytanie: “Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?” To tak jak z rodzicami. Ktoś może wskazując na naszych rodziców zapytać: “Kto to jest dla ciebie?” Odpowiedź “ojciec” czy “matka” jest formalnie prawidłowe, ale ważniejsze jest to “od serca”. Jeden ojciec może być taki a drugi inny. Jedna matka budzić najpiękniejsze uczucia a wspomnienia o innej mogą być dla kogoś bardzo trudne. Dlatego “od serca” zapytaj samego siebie: “Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?” Dlaczego tak to drążę? Dlatego, że Jezus pragnie głębszej relacji niż tylko formalnego uznania, że On jest Bogiem a my ludźmi, On jest stwórcą a my stworzeni, On na górze a my na dole. On tam a my tu. Dzisiejsze czytania bardzo mocno objawiają to Boże pragnienie, by być bliskim człowieka “po jego sercu”. W Liście do Galatów czytamy: “A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.” (Ga 4,7) Bóg chce mieć synów a nie niewolników. Tymczasem w naszych relacjach do Boga jest wiele zachowań niewolnika. Na zewnątrz może wszystko wyglądać porządnie – oto posłuszny Bogu, pilnie zachowujący wszystkie zasady i normy katolik. Zapytajmy jednak z czego rodzi się to posłuszeństwo i z czego wynika owa pilność? U jednego może to wynikać z oddania i synowskiej miłości, zaś u drugiego z przymusu i strachu. W jednym i drugim przypadku Bóg jest zupełnie kimś innym. Gdy myślimy o chrześcijaństwie to musimy sięgać głębiej niż zewnętrzne posłuszeństwo, przestrzeganie przykazań, wypełnianie przepisów i zasad. Bóg pragnie bliskości. On nie chce armii zdyscyplinowanych niewolników, On chce Synów, chce tworzyć rodzinę. Serce jest wolne. Zawsze wolne. Nie nakażesz sercu kochać, ani nie zmusisz, by kochać przestało. Co zatem możemy zrobić, by pokochać Boga, by stał się nam bliski, by był ojcem a my synami? Droga do tego prowadzi przez poznanie Boga. Gdy poznasz co On dla ciebie zrobił, gdy spotkasz się z jego miłością, wtedy zrodzi się miłość. Jak konkretnie możemy się spotkać? Są trzy drogi, trzy źródła. Pierwsze to Słowo Boże – czytaj Ewangelię, zgłębiaj Pismo Święte. Tam poznajesz Boga i Jego miłość. Drugie to modlitwa. Jeśli chcesz poznać Boga to zacznij się modlić. Mówię “zacznij”, bo być może jeszcze nigdy się nie modliłeś. Może odmawiasz modlitwy, ale nie wkładasz w to ani myśli, ani serca. Spełniasz przykazania a Bóg chce czegoś więcej. Trzecie to sakramenty. Jeśli chcesz wejść w bliskość Boga to dbaj o życie sakramentalne. A życie sakramentalne to coś więcej niż zaliczenie spowiedzi i Komunii na święta, wymuszone przez przykazanie. Droga do bliskości prowadzi przez poznanie Boga. Poznajemy Go w Słowie Bożym, modlitwie i sakramentach. Można jednak to wszystko odwrócić. Powiedzieć tak: Nie czytasz Ewangelii, niedbale się modlisz, zaniedbujesz sakramenty? To nigdy nie spotkasz się z Bogiem, nigdy Go nie poznasz, nigdy nie pokochasz. Może będziesz pilnym katolikiem zachowującym przykazania, ale twoje serce będzie daleko od serca Boga. A Bóg nie chce mieć niewolników, On chce mieć kochających synów. Nowy Rok to często czas postanowień. Może jest to także czas na podjęcie naszych postanowień wobec Boga? Jeśli Go nie kochasz to nie możesz postanowić, że zaczniesz kochać – to jest niemożliwe – serce nie sługa. Możesz jednak postanowić, że wejdziesz na drogę spotkania i poznania – Bożego Słowa, modlitwy i sakramentów. Gdy Boga spotkasz i poznasz, to i pokochasz. Przestaniesz być niewolnikiem, staniesz się synem. Masz chęć coś napisać? Zrób to, proszę! Komentarze są dowodem, że ktoś to czyta a jednocześnie Google na to patrzy i swoim rozumkiem dedukuje, że musi być to wartościowa strona i trzeba ją dać wyżej w wynikach wyszukiwania – to pozwala łatwiej dotrzeć do innych czytelników.
vmC2. n2qcg7dwr3.pages.dev/158n2qcg7dwr3.pages.dev/395n2qcg7dwr3.pages.dev/80n2qcg7dwr3.pages.dev/161n2qcg7dwr3.pages.dev/341n2qcg7dwr3.pages.dev/110n2qcg7dwr3.pages.dev/179n2qcg7dwr3.pages.dev/180n2qcg7dwr3.pages.dev/153
jeśli się boisz już jesteś niewolnikiem